Przyszła tutaj, bo lubiła udawac jedną z tych bogatych, zadufanych w sobie panienek. Uwielbiała też rozmawiac z klasą inteligencką o sztuca. Dlatego też często udawała, że interesuje się sztuką. Ale taka najprawdziwsza prawda jest taka, że przyszła tutaj, aby móc patrzec sobie na cycki tej rzeźby, bo lubiła cycki. Powstrzymywała się przy tym ze śmiechu. Nie wypadało się śmiac przy cycatej rzeźbie.

on przyszedł tutaj z tego samego powodu - uwielbiał cycki. chociaż szczerze mówiąc wolał prawdziwe, niż takie wyrzeźbione. poza tym jego kumpel robil tu za ochroniarza, więc miał wejście za darmo. i był caly poobijany na twarzy i nie tylko po tym, jak zostal napadniety przez floyda, a nie puder mu sie skonczyl i niespecjalnie miał to jak zatuszowac. w każdym razie stanął obok rzeźby z cyckami i pewnie niedaleko joy i westchnął zachwycony. - to prawdziwe dzieło sztuki - stwierdzil tonem znawcy.

Nie zaszczyciła go od razu spojrzeniem, bo patrzenie na cycki sprawiało jej zajebistą frajdę. -Tak. Bóg się postarał tworząc kobietę. Nie potrafię wyobrazic sobie czegoś, co jest bardziej fascynujące niż cycki. -Też westchnęła i już na niego spojrzała, żeby zobaczyc z kim gada. -O ludzie. Wpadłes pod samochód? -zapytała widząc jego twarz. -Ktoś, albo coś nieźle cię poturbowało. -Chciała mu pożyczyc swój fluid, bo nosi przy sobie taki dwu litrowy.

no bo taka megan fox musi sie cala wykąpać we fluidzie by móc wyjśc do ludzi... westchnął bo nie wiedzial czemu wszyscy patrzyli na jego twarz, zamiast szukac w nim wewnetrznego piekna! czy cos w ten desen. w kazdym razie podrapal sie po nosie. przynajmniej udalo mu sie umyc i nie byl caly zakrwawiony.... - w zupelnosci sie z toba zgadzam. cycki sa najbardziej doskonalym tworem pod sloncem. przewrocilem sie na schodach. nic takiego - machnął ręką i się usmiechnął. nie będzie się jej przeciez zwierzać, że jakis facet go pobil a on nie potrafil sie obronic;/

musze ci powiedziec, ze ja ja np uwielbiam bez makijazu ;d Gapiła się na niego dłuższą chwilę trochę bezczelnie, ale nie mogła oderwac wzroku, bo nie widziała nigdy tak poturbowanej twarzy. -Rozumiem, że upadłeś tylko na twarz. -Uśmiechnęła się lekko i zastanawiała czy cały jest taki w siniakach. Pomyślała, że to całkiem oblesne i spojrzała na rzeźbę. Wolała myślec o cycach. -Lubisz swoje cycki? -zapytała i nadal gapiła się na rzeźbę pod różnymi kątami.

stwierdził, że nie ma co gadac o jego twarzy, które, jak nie była poobijana, to była całkiem urokliwa. - lubię. chociaż czasami wolałbym byc kobietą, by miec większe cycki - tutaj popatrzyl sie na jej biust, ale dosyc dyskretnie, żeby uznać, że jej cycki byly dwieście razy ładniejsze niż te tej rzeźby. - chociaż wtedy pewnie cały czas siedziałbym w domu, obmacując sie. ty tak robisz, biorac pod uwagę to, ze jestes kobieta i że twoje cycki sa, hmmmm, niczego sobie? - spytał.

-możesz zacząc brac hormony i od tego urosną ci cycki. -zaproponowała z uśmiechem. wyobraziła go sobie z damskimi cycami hehehehe. Chciała dotknąc rzeźbionych cycków, ale jakaś stara baba, która robiła za ochroniarza strasznie pilnowała tej rzeźby. -Tak. Robię tak czasami. -pokiwała głową. -Właściwie to czasami nawet muszę, bo chcę wybadac czy nie mam jakiś guzków czy coś. -wzruszyła ramionami i spojrzała na swoje cycki. -Ale ogólnie to wole jak ktoś inny je dotyka. -westchnęła i skrzyżowała ręce na piersi, żeby je zasłonic. -Rozumiem, że bez cycków siedzisz w domu i bawisz się swoim penisem, tak? -spojrzała na niego unosząc brwi.

- kurcze, czuje sie, jakbys znala mnie lepiej, niz moja wlasna matka - rozesmial się. - rozszyfrowalas mnie. ewentualnie czasami chodze do muzeum popatrzec na cycki, albo macam czyjes inne cycki.. twoje tez bym pomacal, ale to chyba nie wypada. przynajmniej nie w miejscu publicznym - stwierdzil, rozgladając się. było dookoła zbyt wielu świadków, a troy był trochę wstydliwy, więc sama rozumiesz. - ale szczerze mówiąc, chyba nie chciałbym byc facetem z cyckami. wygladałbym chyba trochę.. dziwnie. - w jego wyobrazeniu facet zawsze bedzie facetem, a kobieta kobieta...

Chciała mu powiedziec, że ma masturbację wypisaną na czole, ale się powstrzymała. Kiedyś mama jej powiedziała, że nie można obrażac nieznajomych i nie ocenia się ludzi po tym co mają napisane na czole. eh. -raczej nie wypada. -uśmiechnęła się i kiwnęła głową na starą babę ochroniarza. ochorniarkę? -ona ma nas cały czas na oku. Chyba wie, że od tygodnia tutaj przychodzę, bo marzę o zwinięciu tej rzeźby do domu. -mówiła szeptem, żeby nikt nie usłyszał. -raczej dziwnie. i miałbyś fanów. zero fanek. -zachichotała.

mial masturbacje wypisaną na czole przez to, że był poobijany ;/ chociaz moze nie tylko przez to. zmierzył wzrokiem ochroniarę, która była strasznie brzydka, gruba i miała z pięćdziesiąt lat i bardziej by się nadawała na babcię klozetową, a nie na ochroniarę. panią ochroniarz. - mogę ci pomóc ukraść tą rzeźbę.. chociaż może lepiej byłoby ściągnąć z internetu jakąś jej replikę albo ulepić sobie swoją własna z gliny... nie wiem, czy chciałbym spędzić reszte życia w więzieniu - powiedzial, marszcząc czoło. - podobno więzienne żarcie jest beznadziejne. jestem troy - powiedzial. uznal, że głupio byc bezimienniym chlopcem.

Ochroniara przypominała jej woźną z liceum dla zbuntowanych hahaha. jakkolwiek brzmi liceum dla zbuntowanych. to są dzieci z trudnych domów itp? Podrapała się po ramieniu. -Mądrze gadasz z tym wyrzeźbieniem. Będę mogła stworzyc idealne cycki. Nie za duże i nie za małe i do tego piękne i kształtne. A nie takie sterczące. -machnęła ręką na rzeźbę. dobrze, że jej nie trąciła, bo i tak poszliby siedziec, albo by musieli płacic 100 milionów, dla muzeum. -Też słyszałam o tym więziennym żarciu. -Przeszedł ją zimny dreszcz. -Joy. -powiedziała i wyciągnęła rękę w jego stronę, bo była nadzwyczaj uprzejma.

- jesteś nadzwyczaj uprzejma - stwierdzil z niemałym podziwem i pokiwał aż głową, ściskając jej dłoń. żałowal, że ten uscisk dloni nie był pozwoleniem do macania jej cyckow, bo te go naprawdę niemiłosiernie kusiły, ale musiał się powstrzymywać i starał się nie myślec za bardzo o tym, by nie wyjść na jakiegoś zboczeńca. którym pewnie i tak był. no chyba z trudnych domow.. nie wiem. co wy wszyscy macie do liceum dla zbuntowanych!!!! xd - kurcze. aż mam ochotę wyrzeźbic cycki. albo zrobic z ciasta. ciasteczka w kształcie cyckow bylyby swietne. wyobrazasz to sobie? cycki, w ktorych spokojnie mozesz zatopic swe zeby! - westchnął.

-staram się. tym bardziej, że muszę udwawac przed nimi. -wskazała głową na jakieś odwalone babki przed trzydziestką. -Chcę dołączyc do ich klubu udając, że wcale nie chodze do liceum i takie tam. -wzruszyła ramionami i wzięła już swoją ręke od niego bo bała się, że jej zabierze. po prostu liceum dla zbuntowanych brzmi dziwnie, ale zarazem zachęcająco i śmiesznie ;d -powinni takie produkowac w sexshopach. Już i tak muszę przyznac, że jadalna bielizna jest zajebistym pomysłem. -uśmiechnęła się szeroko i po chwili westchnęła. -zaprosiłaby go na pieczenie takich ciastek, ale ile można piec na rpg;/ to męczące;/

kurde no faktycznie;/ ja dzis caly dzien mam ochote zrobic to http://namiotle.widmo.biz/2342/crumble-czeresniowo-nektarynkowe/ ale chyba sie nie zbiore w sobie w koncu i nie mam takich malych fajnych foremek.. - nigdy nie jadłem jadalnej bielizny - zwierzył sie jej bardzo tym przybity i westchnął cięzko, odgaraniając z czoła wlosy, ktore byly rozczochrane, bo nic dzisiaj z nimi nie robil, jesli nie liczyc mycia (pewnie mył włosy mydłem więc wyglądały jak wyglądaly). - więc chodzisz do liceum, tak? - spytal. nie wygladala mu na az taka niegrzeczna dziewczynke.....

no jak nie zebrałaś się na zrobienie precli to na takie coś tym bardziej ;/ sory;/ Pokiwała przygryzając wargę. Chciała mu zaproponowac, że mogą razem zjesc bieliznę, ale uznała, że jednak nie. Nie teraz. -Jeszcze wiele przed tobą. Aczkolwiek naprawdę polecam. Dla ciebie będzie w tym dużo frajdy, bo widziałam tylko taką bieliznę damską. -ona pewnie też jadła z jakiejś kobiety, bo marze o tym, żeby była lesbijką, albo chociaż biseksualistką. -niestety tak. -wzruszyła ramionami. i nie wiem, do której klasy więc nie pytaj. -a ty? liceum? student? czy może pracownik miesiąca?

ZROBIE TO JUTRO JUZ OBIECALAM MOJEJ MAMIE! a ona powiedziala, ze to wlasnie takie dla mnie bo nic sie nie trzeba przy tym brudzic. jak zrobie to ci przesle mejlem do sprobowania. zawsze chce zeby moja postac byla lesbijka i nigdy mi nie wychodzi;/ tobie tez nie wyjdzie!!! - kurcze. jak znajde sobie jakas laske, z ktorej bede mogl zjesc ta bielizne to zaraz ją kuupie... - powiedzial a potem uciekl bo musze leciec omg.,,.,

dobra dobra. bede czekac na maila;d dzieki za wsparcie dla mojej lesbijskiej postaci ;/ tez sobie poszla. bez rzeźby niestety.