wez to ty zmien login zurych a haslo moje bo ja probowalam zmienic ale nie moglam wymyslic.. byla mokra jak kałuża i pewnie emru ja przelecial jak samolot (dzisiaj bawie sie porownaniami...), i albo zostal na noc albo se poszedl do siebie bo ja ide spaciu bo mi sie komputer rozladowywuje omg!!!!

nie chce mi sie ide spac. ten projektant h^m to chyba thomas maier bo ma takie samer rece lul

to ten z bottegi venetty jak cos..

wiem, bo juz ludzie pisali! a widzialas drugi filmik? bo mowia ze carolina herrera

nie! ale LOL nienawidze herrery xd

okej teraz sa juz cztery filmiki xd wiec nie wiem juz sama o co chodzi i z kim bedzie kolaboracja!!!

przyszedł też z butelką i ramą fajek, którą miał spalić z kathy. zapukał do drzwi, nie był pewny z kim mieszka clover.

clover uśpiła swoje współlokatorki. albo po prostu ich nie było, bo tylko clover była takim nerdem, żeby ostatniego dnia wakacji siedzieć w akademiku. w każdym razie mu otworzyła i wpuściła go do środka. - o! jesteś boski - stwierdzila. nie bedzie musiala krasc wodki od kathy!

założmy, że ich nie było. poszły się bawić, a luckas przyszedł do clover, też się bawić. przywitał się z nią całując ją delikatnie w usta - dziękuję za zaproszenie - bo chyba takowe dostał przez smsa - a tu coś na dzisiejszy wieczor - wręczył jej butelkę finlandii. wszedł do mieszkania i się rozejrzał - wszystko dla nas? raj - zaśmiał się.

roześmiała się, przytulając do siebie butelkę, a potem westchnęła ciężko. - wow, świetnie! pijemy z gwinta, czy poszukac szklaneczek i jakiegos soku? powinnam cos jeszcze miec.. - powiedziala, siadajac na swoim łózku, zeby pogrzebac w swojej nocnej szafce, gdzie byla mniejsza, napoczeta butelka wodki i jeszcze kilka rzeczy niezbednych do funkcjonowania. znalazla karton soku jablkowego. - raj to za duzo powiedziane, luckas. chyba, że lubisz spać na trzech łóżkach jednoczesnie albo cos w ten desen...

- ej, to nie ją powinnaś tulić! - zaśmiał się i udał obrażonego - dawaj dwa kieliszki, szklanki a przepoje mam. dzisiaj będzie kulturalnie - uśmiechnął się do niej i usiadł na kanapie, krześle czy jakimś innym fotelu - lubię spać.. z kimś.

- tak, ja w zasadzie też - powiedziała i podala mu szklanke, usiadla obok niego, a pomiedzy nich wsadzila butelke i karton soku, stwierdzajac, że tak chyba będzie najstabilniej.- a kogo powinnam tulic, jesli nie tą butelkę, co? - spytała i rozesmiała sie, by potem lekko go szturchnac w ramię, jednoczesnie nalewajac sobie wodki i soku tez.

- no to mamy problem z głowy. spimy razem! - puścił jej oczko. poczekał chwilę aż odłoży wódkę i sok, a potem przewrócił ją na kanapie i zaczął calować - chyba proste, że mnie mała! - zaśmiał się, kiedy skonczyli chwilowe przytulanie podniosł się i chwycił kieliszek w jedną rękę, a szklankę z sokiem w drugą - za co pijemy ?

dobra i pewnie się spili jak świnie i poszli spać bo ja idę się myć i spać :<

ok, pa ;*

wbił z pretekstem odebrania swojej bluzy i tak dalej, ale tak naprawdę to chciał zobaczyć kendall, dotknąć jej i przekoanc się, że nie stał sie gejem. wiec zapukał.

otworzyla calkowicie ubrana. miala na nosie okulary ale zadne trzymetrowe tylko fajne jakies druciaki bo odrabiala lkcje ahaha kujon. - o -zdziwila sie zdejmujac z nosa okulary bo uwazala ze brzydko z nimi wyglada.

on też to zauważył, więc ucieszył się, że zdjeła.
- mogę wejść? - zapytal, przestępując próg. - wpadłem tylko po swoją bluzę. nie wiedziałem, że nosisz okulary - dodał, nachylając się nad kendall, by pocałować ją w kącik ust. śmierdział fajkami, palił przed wejsciem do niej tutaj.

- wiec juz wiesz - wzruszyla ramionami i wpuscila go do srodka. - tak bardzo za nia tesknisz? - zapytala unoszac brwi i usmiechnela sie do niego nieco. zastanawiala sie gdzie sie podziewal bo jakos nie widziala go jeszcze w szkole ani nigdzie od rozpoczecia roku co bylo jej zdaniem nieco dziwne ale nie chciala sie wtracac. jego bluza wisiala na oparciu jakiegos krzesla czy cos bo kendall dzisiaj ja wyprala. brawo kendall. zerknela cichaczem na jego tylek ehehe. ty masz tu jakies damskie postaci? ;o chce ci dac kiedys jakiegos faceta.

mam, ale ci nie dam xd bo lubie flojda i kropka
- bardzo, bardzo - pokiwał głową. - przeszkodziłem ci w czymś? - zapytał i zdjął buty, psuł je za każdym razem, kiedy pocierał palcami o piętę w celu odgięcia końca buta i wydostania nogi ze środka. westchnał cicho, wypalił dzisiaj ogólnie za dużo i bolała gło głowa. rozglądał sie po tym pokoju nieskrępowany.

no ale kiedy indziej mozesz bo ja lubie grac chlopcami z toba. a propos palenia to tata mi dzisiaj sie zwierzyl ze palil trawke raz w zyciu i potem przez tydzien do siebie nie mogl dojsc, pozdro, nie chcialam tego wiedziec. - yy nie - powiedziala bo flojd byl taki super fajny kozak wiec nie chciala wyjsc przed nim na kujonke. -usiadziesz? -zapytala bo tak stal i czula sie niegoscinna. wszystkie jej kolezanki pewnie imprezowaly czy cos ale kendall nie ;/ smutne.

czuje sie jak kendall bo moje imprezuja pewnie tez a ja siedze przed kompem bo nie moge chodzic na imprezy
moja sio mi mówiła, ze fajnie się pali trawkę. a ostatnio w bursie jakiegoś laureata kujona przykminili co nigdy nie palil papierosow, nie pil i dali mu skreta, hehe.
- ale gdzie mam usiąśc? to znaczy, wiem, głupie pytanie! - roześmiał się. ja nie wiem, to było mieszkanie, pokój, czy taki dwupokojowy pokój, czy po prostu przedsionmek, nie wiem, ale usiadł na jakimś łóżku i poklepał miejsce obok siebie, żeby usiadła też.

czemu nie mozesz chodzic na imprezy. ja moge ale sie boje bo mam dziwnych znajomych. biedny laureat :[ ja nie lubie trawki za bardzo ale to dlatego ze moj kolega zawsze zalatwia taki syf + boje sie o moje szare komorki. no ale. to byl zwykly pokoj bo to przeciez akademik - myslalem ze chcesz tylko wziac bluze - zauwazyla aczkolwiek nie miala nic przeciwko floydowi w swoim pokoju wiec tylko usiadla obok niego stwierdzajac ze ten zapach papierosow byl calkiem seksowny. pewnie nasluchala sie starych piosenek bo tam zawsze spiewaja o dymie papierosowym.

ale jak palisz długo to tylko wtedy sie robia takie plamy na tym od reandgena czy jak to sie pisze nie kaz mi myslec o tej porze, wstalam o szostej rano, w kazdym razie ta cala substancja z trawki sie osadzi na nich i ich nie widac. ale po jakims czasie sie ulatnia! nie moge, bo moja mama zyje w przekonaniu, ze w takim wieku sie nie chodzi na imprezy, ze zawsze musze spac w domu i ze mam byc w nim na 21. hehehe. przejebane.
no pewnie tak.
- wypędzasz mnie? - roześmiał się i to było jeszcze seksowniejsze od dymu papierosowego. - kendall, kendall- mruknał, ogarniajac jeszcze raz pokój. - uczyłaś sie! w piatek! a mnie jeszcze nawet nie było wszkole - wyznał jej, odgarniając jakże naturalny gestem kawałek jej włosow za ucho.

lulz nie martw sie moze w wieku trzydziestu lat ci pozwoli. - dlaczego? - zapytala ignorujac to ze wytknal jej nauke, serio czula sie przez to jak frajerka, biedna kendall, chciala byc tylko dobra uczennica a tu taki wstyd na cala wies. przygryzla dolna warge przygladajac mu sie ze o malo nie wypadly jej oczy. -znowu masz zamiar nie isc caly rok do szkoly, huh?